wtorek, 24 listopada 2020

♦ Kolejna porażka w jej wykonaniu? ♦

Hejka naklejka!
Moi kochani, awataryjny show-biznes, mimo zamknięcia LA (tak na marginesie - też Wam tego bloga tak bardzo brakuje...?) jakoś się kręci - jak to by niejedna osoba pokusiła się rzec - show must go on. Blogosfera pokruszyła się, co było do przewidzenia, we wrześniu, lecz po rozpoczęciu zdalnego nauczania niektóre blogi postanowiły wznowić działalność. Dzisiaj pod lupę weźmiemy pewną blogerkę, której życiorys jest doprawdy barwny. Domyślacie się, kto to taki? Miłej lektury! 
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że wpis nie ma na celu nikogo obrazić. Zaciekawiła mnie po prostu sytuacja, więc chciałam w troszkę inny sposób przedstawić Wam to, co niedawno odkryłam.
Wszyscy z pewnością znają Bad Romance - pojawiła się już wcześniej w progach ANKŚ, w wywiadzie przeprowadzonym przez ówczesną autorkę bloga (więcej informacji tutaj). Wtedy bardzo głośno było o jej powrocie do świata awataryjnego show-biznesu, który ostatecznie zbyt długo nie trwał. Natalia postanowiła wyjść tylnymi drzwiami lub uciec niczym Kopciuszek z balu. Po blogu nie zostało nic, prócz wspomnień. Jakiś czas później jednak wznowiła działalność, a wszelkie wątpliwości rozwiała w jednym z wpisów. W tenże oto sposób w sierpniu powróciła po raz drugi - wejście smoka czy już przereklamowane? Swoje trzy grosze pod wpisem musiała wtrącić TakiTaki, z którą spięcia zdarzają się do dnia dzisiejszego, co możemy zauważyć na platformie Spotted: Awataria.
TakiTaki nie mogła znieść powrotu koleżanki po fachu? A może w zbyt okrutny sposób powiedziała prawdę? Tym razem Natalia zagościła w blogosferze na dłużej - do początków listopada nie było większych zakłóceń. Co się stało potem? Pojawił się post pożegnalny, w którym zakończyła działalność na News Awataria. Hola hola - pomyślicie - a skąd to sobie wzięłaś? Otóż moi drodzy, ten myk, który został zastosowany, przekroczył wszelkie moje oczekiwania (zresztą nie tylko moje). Parę dni po opublikowaniu wpisu stwierdziła, że jednak wznowi działalność, ale w oryginalny sposób - usunie post pożegnalny i będzie pisać jak gdyby nigdy nic. Dobra strategia? Kwestia godna długiej dyskusji. Tak oto, do dzisiaj prowadzi wraz z trzema autorami bloga News Awataria. Jedyny szczegół, którego mogę się jeszcze przyczepić to seria Good Fashion, której pierwsza część castingów została opublikowana jakiś czas temu. 
O drugiej części ani widu, ani słychu, nie wspominając o rozpoczęciu pierwszych konkurencji. Nie ma tego złego - na Spotted aż huczy od modowych serii w ostatnim czasie, na ich brak nie narzekajmy.
Tak oto prezentuje się pokrótce historia Bad Romance. Zapewne kojarzycie, że jest ona także założycielką klubu Ava News, o czym do teraz możecie przeczytać na jej blogu.
Powyżej zamieszczam fragment zakładki Klub, gdzie znajdziecie wszystko na temat wcześniej wspomnianego przeze mnie klubu. Z informacji wynika, że za niesubordynację zostaniemy wyrzuceni. Znajdziemy tam także wzmiankę o tzw. dniach offline w grze, czyli po prostu nieobecności. Po trzech dniach możemy spodziewać się braku miejsca w tymże klubie dla nas. Wszystko pięknie ładnie, wydaje się, że działa to bez zarzutów. Czy jednak tak rzeczywiście jest? Miałam przyjemność być w tym klubie (nie, nie jako Madziuś, do tego użyłam lewego konta) przez pewien okres i wyciągnęłam parę wniosków. Otóż, nie wygląda to tak kolorowo. Wydaje mi się, iż dołączyłam w momencie sypania się klubu. Przez moją działalność w tym klubie zaobserwowałam brak jakiejkolwiek skrzynki na koniec dnia. Udział w rywalizacji był lepszy, aniżeli aktywność, ale i tak szału nie było. Ponadto, przez dobry tydzień nie wykonywałam absolutnie żadnego minimum i ku mojemu zdziwieniu - obyło się to bez konsekwencji. Pewnego dnia, jak zapewne każdy z nas zauważył, Bad Romance postanowiła zostawić klub i wybrać się na podboje tych z listy Top Klubów. Zawitała m.in. w [star], a także [tsc], w którym została na dłużej. Czyżby oferta minimum 50 G za ranking okazała się aż na tyle kusząca, by rzucić własny klub w niepamięć? Przez pewien czas klub funkcjonował tak, jak do tej pory, jednak ostatnio coś się zmieniło.
Klub zamknięty. Zdziwieni? A może było to do przewidzenia? Tak czy siak, całkiem dobrze prosperujący klub, w który z pewnością poszła masa roboty się rozsypał i jest to poniekąd gorzka porażka Natalii, chyba że był to krok planowany, w co bardzo wątpię.
A Wy co myślicie o całej twórczości i toku wydarzeń klubu Bad Romance?
Tak ku zwieńczeniu wspomnę tylko, że do Natalii nic nie mam (żeby zaraz się nie posypały nie wiadomo jakie komentarze), jest przesympatyczną dziewczyną i widać, że wkłada całe swoje serduszko w twórczość. Życzę dalszych sukcesów, a z Wami się żegnam, życzę miłego popołudnia i do następnego!

2 komentarze:

  1. Luzik, nie mam za co się gniewać. Po prostu seria raczej nie będzie kontynuowana, ponieważ uczestnicy (nie wszyscy), którzy pojawili się w 1 części po prostu wchodzą rzadko, albo wcale i kontakt z nimi jest utrudniony. A już po ogłoszeniu mojej serii pojawiły się kolejne modowe serie i nie widzę sensu by x następnej serii reaktywować. A klub ubrania odblokowane są, rywalka 1-2 miejsce tylko ta aktywność. Trudno znaleźć aktywnych graczy, bo mała ilość gra na NK, a Ci aktywni już są w klubach w topce. Jak już to ewentualnie będę tworzyć klub na rosyjskim serwerze.

    OdpowiedzUsuń