Hejka naklejka!
Moi drodzy, tytuł posta nasuwa Wam pewnie wiele myśli i skojarzeń, o czym będę dzisiaj pisać.
Zanim jednak wszystko wyjaśnię chciałabym zaznaczyć, że post nie ma na celu nikogo urazić, są to wyłącznie moje przemyślenia w tej sprawie. Zastanawiałam się nad tą notką już od dłuższego czasu, ale po ujawnieniu prawdziwej tożsamości, będącej na językach od kilku dobrych tygodni, Kwitnącej Wiśni stwierdziłam, że to już chyba koniec rozdziału z monologami oceniającymi innych graczy. Jak bardzo się wtedy myliłam...
Zanim jednak wszystko wyjaśnię chciałabym zaznaczyć, że post nie ma na celu nikogo urazić, są to wyłącznie moje przemyślenia w tej sprawie. Zastanawiałam się nad tą notką już od dłuższego czasu, ale po ujawnieniu prawdziwej tożsamości, będącej na językach od kilku dobrych tygodni, Kwitnącej Wiśni stwierdziłam, że to już chyba koniec rozdziału z monologami oceniającymi innych graczy. Jak bardzo się wtedy myliłam...
Pod koniec lipca na awataryjnych językach pojawiła się niejaka Kwitnąca Wiśnia, która opisując w swoich ,,monologach" poszczególne osobistości z naszej gry, wywołała spore kontrowersje. Zyskała wielu sympatyków, ale i również wrogów. Wszystko to oczywiście mogliśmy na bieżąco śledzić na platformie Spotted:Awataria.
Padały różne podejrzenia, kto to może być - Roxanne, Honest, Plotkara, Akame czy nawet ja. Wisienka jednak bawiła się dalej i nie ujawniała tożsamości.
Potem powstał specjalny blog, gdzie pojawiały się monologi. Niestety, ślad po nim zaginął - został on usunięty. Zaskoczeni tą informacją, czy była to akcja do przewidzenia?
Dlaczego po blogu zostały tylko wspomnienia? Bo nadszedł feralny dzień, kiedy to Awataryjny Wydział Śledczy, którego składu chyba nie muszę przypominać, rozwiązał bezbłędnie zagadkę, opisując wszystkie szczegóły i dowody w spocie (Klik!). Po tym wpisie nastała cisza na całe 4 dni. Roxanne, zdemaskowana przez dziewczyny, postanowiła nie brnąć w to dalej i wszystko wyjaśniła w poście na blogu Magiczna Awataria.
Czy post cieszył się dużym zainteresowaniem? Zdecydowanie tak. Znalazło się paru sympatyków szczerych wyznań dziewczyny, ale znaleźli się i tacy, co nie dali za wygraną i pisali słynny tekst ,,Załóżmy, że nie lubicie dżemu morelowego.", który stał się chyba hitem tych wakacji.
Po ujawnieniu prawdziwej tożsamości Kwitnącej Wiśni pomyślałam, że to już koniec monologów, oceniania pikseli i anonimowych obserwatorów z gry. Jak bardzo się pomyliłam...
Po upływie niecałych 24 godzin pojawił się kolejny obserwator z gry - Requiem, na nowo rozpoczynając monologi...
Wpis ten nie został ciepło przyjęty - pojawiło się wiele komentarzy o zaprzestaniu działalności takich osób. Requiem początkowo miał ,,przekonać nas" o czymś we wtorek o godzinie 22.22, jednak tego dnia gracz napisał, że stanie się to w czwartek o tej samej godzinie. Co się okazało w ten feralny czwartek? Pojawił się spot niejakiej Susan - kolejnej ,,obserwatorki z gry".
Co tu dużo mówić o tym monologu - było bardzo wiele pytań (czyżby autorka chciała zmuszać graczy do refleksji?), a niewiele odpowiedzi. Mogła liczyć na ciepłe przywitanie?
Zdania, jak widać, są podzielone. Jedni twierdzą, że dobrze, iż takie osoby są i piszą monologi, inne zaś uważają to za stratę czasu. Niektórzy posunęli się do wyrażenia opinii w osobnych spotach.
W sobotę nie pojawił się kolejny wpis, ale nie martwmy się - jak nie Kwitnąca Wisienka, to Requiem, jak nie Requiem to Susan - i tak historia zatacza koło i za moment znajdzie się jeszcze kilkanaście innych osób, które z chęcią będą oceniać pikselowe postacie. Co ja o tym myślę? Szczerze mówiąc, jest mi to najzwyczajniej w świecie obojętne - jedna osóbka zdecydowała się na takie coś, a inne teraz ją kopiują - i tak będzie się to teraz ciągnęło w nieskończoność? Niech takie osoby robią co chcą, jeśli czują potrzebę wytykania innym awatarom błędów, bo wykreowali taką, a nie inną postać to proszę, droga wolna. Dla mnie jest to strata czasu, który można spożytkować poza grą, a nie śledząc poszczególne osoby po to, żeby napisać monolog składający się z pytań, a Wy jak myślicie? Lubicie czytać tego typu wypowiedzi czy zaczęły Was irytować?
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam do reszty, ale stwierdziłam, że od czasu do czasu będę się udzielać w co poniektórych sprawach - taki inny post niż zazwyczaj piszę. Na zakończenie chciałabym tylko wspomnieć, że o tym, jak będzie funkcjonować blog w roku szkolnym, poinformuję Was w najbliższym poście. Dobrego dnia kochani!
to nieźle
OdpowiedzUsuń